O pobycie w Gruzji oraz 25-leciu Senatu mówił na dzisiejszej konferencji prasowej w Koninie senator Ireneusz Niewiarowski. Gruzińska konferencja ,,Europejska Droga Gruzji" odbyła się z okazji podpisanego przez Gruzję, Ukrainę i Mołdawię w czerwcu w Brukseli Traktatu Stowarzyszeniowego.
- Spore zasługi ma w tym Polska, co zresztą w trakcie naszej wizyty gospodarze często powtarzali . W Gruzji teraz bardzo dużo się dzieje. Wchodzą na drogę standardów Unii, powołali ministerstwo do spraw integracji, wprowadzają reformę samorządową, stąd moja tam obecność. Senat będzie wspomagał reformy gruzińskie. Zaproponowaliśmy, aby wykorzystując m.in. partnerstwo wschodnie szukać środków na promocję Unii wśród władz lokalnych i mieszkańców – powiedział senator.
W trakcie pobytu w Gruzji delegacja odwiedziła również biuro terenowe Misji Obserwacyjnej Unii Europejskiej, a także Administracyjną Linię Podziału w wioskach Zemo Nikozi i Ergneti.
- Aktualnie przebywa tam 115 przedstawicieli Unii, głównie obserwują i łagodzą powstające tam konflikty – powiedział I. Niewiarowski.
Drugi dzień wizyty w Gruzji delegacja zaczęła od złożenia wieńca pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego i pomnikiem ofiar wojny w 2008 roku. Spotkała się również z prezydentem, premierem i ministrem spraw zagranicznych Gruzji, a także z Polonią gruzińską.
- Prezydent Gruzji nie urywał, że marzy, aby jego kraj wszedł do NATO. Natomiast z Polonią gruzińską spotkałem się w miejscowości Lagodehia. Sytuacja tam jest dość ciężka, ich marzenia to na przykład komputer – poinformował senator.
Podkreślił, że wizyta polskiej delegacji miałam przede wszystkim pokazać poparcie dla zmian w Gruzji i niezgodę na okupowaną część kraju.
W trakcie konferencji senator odniósł się również do obchodów 25-lecia odrodzonego Senatu.
- Trzeba pamiętać o bardzo ważnej roli jaką w momencie przełomu odegrał Senat. Margaret Thatcher nie chciała wystąpić w Sejmie, w którym byli jeszcze przedstawiciele PZPR. Odzyskanie insygniów władzy prezydenckiej odbyło się również przez Senat. Ale najważniejsze było to, że Senat narzucał prawne reformy: samorządową, a potem tak zwane reformy Balcerowicza – powiedział I. Niewiarowski.